Dzisiejszy post będzie o grzybobraniu, z którego niedawno, bo jakąś godzinę temu wróciłam.
W związku z nadchodzącą jesienią i coraz krótszymi dniami wybrałam się dziś z moim Starszym do lasu na grzyby. Niby zajęcie męczące i długie, ale mam teraz tyle energii... czuję się wypoczęta. Człowiek jest pełen sprzeczności :-). Wracając do tematu: nie ma nic lepszego od chodzenia po lesie zwiastującym koniec lata. Jest w tym coś... magicznego. Żeby Cię nie zanudzać dalszym teoretyzowaniem o świecie i sensie istnienia wstawiam kilka zdjęć zrobionych podczas pobytu w lesie specjalnie z myślą o blogu. Mam nadzieję, że Ci się spodobają.
Pierwszy znaleziony grzyb w tym roku! Jest to czerwony kozak. |
Jak widać na zdjęciu powyżej szczęście ponownie nam dopisało. Znaleźliśmy podgrzybka! |
Kolejny podgrzybek. |
W lesie nie brakuje niezwykłych widoków jak ten na tym zdjęciu. |
Słońce dopiero wstaje, a ja już na nogach! Ale opłacało się! |
Las o tej porze roku wygląda pięknie. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda mi się wybrać na grzyby. Odnalazłam w tym Odrobiną Magii. A jak jest z Tobą? Masz jakieś ciekawe wspomnienia z grzybobrania? Jeśli tak to z chęcią je poznam!
Na teraz to już wszystko. Życzę miłej niedzieli. Do usłyszenia!
Dziękuję Ci serdecznie za komentarz i obserwację. Postaram się odwdzięczyć tym samym, oczywiście w miarę swoich możliwości, bo nie widzę przycisku „obserwuj“. Wiem, jak jest trudno zaczynać prowadzić bloga, sama nie tak dawno zaczęłam (już kilka lat, ale co tam XD), więc jedyna rada i życzeniem, które usłyszysz ode mnie będzie dotyctyło wyglądu bloga- nigdy nie rób na blogu takiego oczopląsu w szablonie, jaki jest u mnie XDDD.A tak na serio, wszystko jest w porządku. Co do notki, też lubię zbierać grzyby, chociaż ich prawie nie jem. Paradoksalne, nie?;D
OdpowiedzUsuńCha cha! Też nie jem grzybów :). A do chodzenia po lesie to ja pierwsza :).
UsuńJak byłam mała to często chodziłam na grzyby, najczęściej w jakiejś dużej rodzinnej gromadzie :). Na jednym z takich wypadów widziałam nawet łosia (z dość bliska). Bardzo miło wspominam wszystkie takie wycieczki.
OdpowiedzUsuń